a mnie się podoba
To nie żart. Księżniczka popu, Britney Spears ogoliła się na łyso. Dosłownie gdyż obsługa zakładu fryzjerskiego jej tego odmówiła. To nie mogło być jednak przeszkodą. Wzięła maszynkę i sama pozbyła się, od jakiegoś czasu czarnych, włosów. Nazwanie reakcji ludzi falą krytyki to mało powiedziane. Tsunami również. Niektórzy popadają nawet w takie zidiocenie że dorzucają to jako kolejny argument na to iż Britney jest złą matką. A ja mówię jebać ich. Moim zdaniem wygląda świetnie, szczególnie z mocnym ciemnym makijażem oczu. Sinead O'Connor wygląda w porównaniu po prostu paskudnie. Kurcze BS ma bardzo ładny profil głowy, i jakkolwiek by to głupio nie brzmiało, pasujące do niego oczy i nos (w sensie kształtu). Wideo do obejrzenia. Historia na naszych oczach, historia.
Dodatkowo nie uważam aby wyglądała na tych zdjęciach na zdezorientowaną czy w jakimś dziwny stanie. Tyle że presja robi swoje.
Poza tym pomyślałem że zabawnie by było jak teraz Britney poszła z muzką w kierunkach punk/rock czy lżejszy metal ala Evanescence. Co by nie mówić głos ma dobry a i działo by się oj działo. Zgodnie z dewizą Cezara Borgii Aut Caesar aut nihil [łac. (być) Cezarem albo nikim]
//EDIT
Myślę jeszcze sobie że może i ja się "opierdolę na łyso" tak na znak wsparcia ;) Chodź chyba zostawię sobie to na jakieś bardziej osobiste deklaracje...