22 stycznia 2006
Heaven is a place on earth
{notka niby o niczym. sprawdzam jak sie bloguje spod flickra}
18 stycznia 2006
Nigdy nie chciałem być astronautą
At age 20:via Things Other People Accomplished When They Were Your Age
Charles Lindbergh learned to fly.
English novelist Mary Shelley wrote Frankenstein, which was immediately successful.
Bill Gates dropped out of Harvard and cofounded Microsoft.
At age 30:
Physicist Armand H. L. Fizeau measured the speed of light.
Hank Williams overdosed on drugs and alcohol.
Bill Gates was the first person ever to become a billionaire by age 30.
W wieku 20 lat:
- Nie umiem latać, ale umiem zrobić dobrą jajecznicę
- Napisałem kilka krótkich kawałków tekstu, ale żaden z nich nie dotarł poza obrzeża szuflady (swoją drogą czy moża powiedzieć, że szuflada ma klamkę?)
- Rzuciłem studia na Politechnice Warszawskiej i przygotowuję się(no dobrze, bardzo powoli się przymierzam) do stworzenia firmy softwareowej (nie, nie tak dużej ja Microsoft - większej)
- Przejąć Activision(to taki branżowy żart, wymyślony przeze mnie już nie wiem z jakiej okazji na Warsztacie)
- Popracować minimum 2 tygodnie w wypożyczalni kaset video - ot takie moje małe dziwne marzenie
- Zaprojektować i wydać kilka pocztówek
- Zobaczyć zamglony poranek w mieście Amsterdam, Holandia
Polskie znaczy okrojone
Może i faktycznie czasem narzekamy na swoją polskość i to że żyjemy tu a nie na Hawajach nad wyraz, ale czasem bycie polakiem, a przynajmiej cheć dostawania treści po polsku stawia nas na gorszej pozycji.
Oto dwa przykłady:
Yahoo! Mail w wersji z zawartością dla US:
a to "ta sama" usługa z zawartością dla Polski:
Dalej witryna Google.com in English:
oraz jej polska koleżanka:
W przypadku Yahoo! Mail problem jest niejako połowiczny: do usług Notatnika, Kalendarza oraz bogatszych ustawień mamy łatwy dostęp przez stronę główną portalu. Prawdopodobnie niezamierzonym plusem jest brak reklam. Niestety razem z reklamami zewnętrznymi ucięte zostaną również boxy Yahoo informujące o różnych usługach(np. PhotoMail). Natomiast o tym, iż Google oferuje dużo więcej niż tylko wyszukiwarkę, osobnik nastawiony na odbiór treści po polsku poprostu się nie dowie.
Inną sprawą jest modne ostatnio nieudolne kopiowanie zagranicznych serwisów socjalnych. O tym jednak wkrótce w innym miejscu.
Dzień is no evil
Myślimy chyba wszyscy dużo, a przynajmiej wszyscy powinniśmy.
Jeżeli idzie o mnie to czasem przyjdzie mi do głowy coś czym chciałbym się podzielić(z braku miliona dolarów...). Możecie to nazwać blogaskiem, możecie nazwać jak wam się będzie podobało.
Gdyż to są pierdoły od dx0ne'a.