A taka myśla
Jak jesteśmy zwyczajni codzienni to jesteśmy, chcemy być dla wszystkich. Gdy jednak jesteśmy specjalni, np poprzez wyjątkowe i/lub wyjątkowo silne emocje, jesteśmy, tak chyba podświadomie do tego dążymy, dla nielicznych, dla tych na których nam naprawdę bardzo zależy.
3 komentarze:
to trochę może prowadzić do egoizmu, nie sądzisz. [mrugnięcie okiem]
Mi sie wydaje, że jak jesteśmy w euforii to właśnie chcemy być dla wszystkich, wszystkich nią obdarować i podzielić. No chyba, że są to emocje negatywne, wtedy rzeczywiście chcemy być dla nielicznych. Pozdrawiam.
Myślę, że to nie jest takie proste. Także na co dzień potrafimy zakładać maski i udawać to i owo, tak przed wszystkim, jak i przed konkretnymi osobami.
W silnych emocjach bywa różnie. Zgadzam się tu z panpieprzem, że w euforii chcemy być dla wszystkich. W gniewie czasem też tak jest, choć oczywiście często kierujemy się wtedy w stronę konkretnej osoby. Taka jest natura tych uczuć.
Prześlij komentarz