21 lipca 2007

Krótko i o niczym - esencja pierdół

Nie lubię w większości hip hopu, gdyż w niej słyszymy tylko o tym czym hh jest lub czym hh nie jest. Ewentualnie o tym, że jest zajebiście skóra-fura-komóra-dupeczki-jejo lub jak to ludkom jest źle na tym świecie i że tylko hh mówi prawdę. I ta ona większość jest zbyt odpychająca żeby szukać czegoś wartościowego, co się na pewno zdarza.

Jak już jesteśmy przy większości to właśnie doszedłem do tego że stwierdzenie "zdecydowana większość" jest oksymoronem wręcz. Gdyż bo ponieważ większość jest rodzaju żeńskiego. No a tak z ręką na nocniku czy ktoś widział zdecydowaną kobietę?!

I zapinając klamrę (hehe Klamra - fajna xywka;). Nie to żebym miał jakieś wysublimowane(kurwachuj że sjp.pwn.pl się płatny zrobił) gusta. Np. od pierwszego razu polubiłem ten kawałek.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Mam nadzieję, że znasz Paktofonikę?
Ja tylko to z hh.

zielonobrody pisze...

Mój brat by Ci powiedział:
hiphop to kultura. rap to muzyka.
ja wiem że nie ma co porównywać amerykańskiego rapu do polskiego, bo ja po prostu polskiego nie trawię, ale jeśli mam słuchać rapu to raczej tylko Ludacris wchodzi w grę. Koleś jest świetny.
http://youtube.com/watch?v=8ZgzbjRUksU

Ramzel pisze...

Gdyby nie te przekleństwa, to by tego bloga całkiem fajnie się czytało...

Anonimowy pisze...

kobiety nie można zmienić. można zmienić kobietę. ale to i tak niczego nie zmienia.