Polskie znaczy okrojone
Może i faktycznie czasem narzekamy na swoją polskość i to że żyjemy tu a nie na Hawajach nad wyraz, ale czasem bycie polakiem, a przynajmiej cheć dostawania treści po polsku stawia nas na gorszej pozycji.
Oto dwa przykłady:
Yahoo! Mail w wersji z zawartością dla US:
a to "ta sama" usługa z zawartością dla Polski:
Dalej witryna Google.com in English:
oraz jej polska koleżanka:
W przypadku Yahoo! Mail problem jest niejako połowiczny: do usług Notatnika, Kalendarza oraz bogatszych ustawień mamy łatwy dostęp przez stronę główną portalu. Prawdopodobnie niezamierzonym plusem jest brak reklam. Niestety razem z reklamami zewnętrznymi ucięte zostaną również boxy Yahoo informujące o różnych usługach(np. PhotoMail). Natomiast o tym, iż Google oferuje dużo więcej niż tylko wyszukiwarkę, osobnik nastawiony na odbiór treści po polsku poprostu się nie dowie.
Inną sprawą jest modne ostatnio nieudolne kopiowanie zagranicznych serwisów socjalnych. O tym jednak wkrótce w innym miejscu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz