27 września 2008

Kobieto! Cycki w górę - mówi się.

No bo takie kobiety. Co one sobie myślą. Że można tak facetów oblewać czym popadnie.
Jak tak można?! Ja rozumiem wzburzenie gdy trafi się ordynus niebywały, ale przecież można inaczej. Zwyzywać. Do matki zadenuncjować. Z liścia dać po twarzy. No nawet pazurą po politurze. Ale żeby wylewać? Ja już nie mówię, że to szkoda drinka, no ale też odrobinę zrozumienia dla drugiej osoby jaka by nie była. Przecież mogła nastąpić pomyłka, niekompatybilność na poziomie lingwistyczno-kognitywistycznym. A może to droga koszula była? Tudzież marynarka czy pulower. Jakby to było jakby facet spłukał kobiecie fryzurę, albo kieckę z Paryża?
Albo taki krokodyl. Przypląsają sobie zeberki czy inne sarenki do wodopoju. Teges śmeges, śmichy hihy, gorące ploteczki z (po)życia znajomych. Nadobnie wodę pija, a tutaj taki podpłynie i CAP! za dupę. No jak tak można się wpierdalać na imprezę. I to jeszcze za dupę. Co to za wychowanie? Się zapytacie, ale co ma zrobić jak głodny? No mógłby podpłynąć, kłapnąć gdzieś na bok paszczą, oznajmić że będzie sajgon, zeberki czy inne sarenki by się spłoszyły i podjęły ucieczkę pieszą, a krokodyl wtedy wyciągnął by swojego szmajsera i pociągnął serią po organizmie. Nie ładniej?

Także kieruję ten apel do kobiet i krokodyli: trochę wyczucia gady!

2 komentarze:

czy wydra wygra? pisze...

Cap za dupę? Skandal!

:)))

Anonimowy pisze...

Cos w tym jest. Niestety
Goodstaf